Przejdź do treści
Chcesz być na bieżąco z najlepszymi promocjami i mieć dostęp do dodatkowych rabatów? Dołącz do Orient Klubu! 🥳
Summer Sale do -40% na wszystko! Napraw skórę po lecie - naturalnie!
🚚 Darmowa dostawa do Paczkomatów InPost oraz punktów DPD PickUp przy zakupach za 149 zł!🌿

Inspiracje

Kremy z filtrem: prawda o wchłanianiu i bezpieczeństwie stosowania SPF - Orientana

Kremy z filtrem: prawda o wchłanianiu i bezpieczeństwie stosowania SPF

Krem z filtrem to dziś nieodłączny element codziennej pielęgnacji – niezależnie od pory roku czy rodzaju skóry. Chroni przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB, spowalnia procesy starzenia, a także zapobiega przebarwieniom skóry. Mimo to wokół filtrów przeciwsłonecznych wciąż krąży wiele mitów – od obaw o ich wchłanianie przez skórę, po rzekomy wpływ na gospodarkę hormonalną. Czy filtry UV naprawdę przenikają do organizmu? Czy stosowanie kremu z filtrem codziennie jest bezpieczne? I jak odróżnić składnik skuteczny od kontrowersyjnego? W tym wpisie przyglądamy się faktom – analizujemy działanie filtrów przeciwsłonecznych, ich bezpieczeństwo, różnice między filtrami chemicznymi a mineralnymi oraz najnowsze zalecenia ekspertów i Komisji Europejskiej. Jeśli chcesz świadomie dobrać bezpieczny krem z filtrem i zrozumieć, jak działa ochrona SPF, czytaj dalej. Jak działają kremy z filtrem? Kremy z filtrem przeciwsłonecznym (SPF) to nie tylko ochrona przed poparzeniem słonecznym — to także fundament profilaktyki anti-aging, prewencji nowotworów skóry i redukcji przebarwień. Ich głównym zadaniem jest ochrona skóry przed szkodliwym wpływem promieniowania ultrafioletowego, czyli UVB i UVA. W zależności od rodzaju zastosowanych filtrów (chemicznych lub mineralnych), mechanizm tej ochrony może różnić się technicznie, ale cel jest ten sam: zabezpieczenie komórek skóry przed uszkodzeniem i przedwczesnym starzeniem. Czym właściwie jest SPF? SPF (Sun Protection Factor) to wskaźnik, który informuje, jak skutecznie dany produkt chroni skórę przed promieniowaniem UVB, czyli tym odpowiedzialnym za rumień (poparzenie słoneczne). Przykładowo, krem z SPF 30 oznacza, że skóra chroniona nim teoretycznie potrzebuje 30 razy więcej czasu, aby się zaczerwienić, niż skóra niechroniona. Trzeba jednak pamiętać, że SPF nie mówi nic o ochronie przed promieniowaniem UVA — za to odpowiadają osobne oznaczenia, np. UVA w kółku (zgodne z wymogami UE) lub skala PA+ stosowana w Azji. Różnica między promieniowaniem UVB a UVA UVB (290–320 nm) to promieniowanie krótkofalowe, które odpowiada za oparzenia słoneczne i uszkodzenia naskórka. Jego działanie jest intensywne, ale ograniczone głównie do warstw powierzchniowych skóry. UVA (320–400 nm) to promieniowanie długofalowe, które penetruje głębiej do warstwy skóry właściwej, gdzie uszkadza kolagen, elastynę i DNA komórkowe. Jest głównym winowajcą fotostarzenia, zaburzeń pigmentacyjnych i stresu oksydacyjnego. Dobrze sformułowany krem z filtrem przeciwsłonecznym powinien chronić zarówno przed UVB, jak i UVA. Dlatego wybierając kosmetyk, warto zwracać uwagę nie tylko na wysokość SPF, ale także na pełne spektrum ochrony deklarowane przez producenta. Rodzaje filtrów UV – chemiczne vs mineralne Filtry przeciwsłoneczne dzielimy na chemiczne (organiczne) i mineralne (fizyczne). Różnią się one nie tylko mechanizmem działania, ale także właściwościami aplikacyjnymi, stabilnością i tolerancją skórną. W praktyce wiele nowoczesnych kosmetyków z SPF łączy oba typy, tworząc formuły tzw. hybrydowe, które zapewniają szerokie spektrum ochrony i komfort stosowania. Filtry chemiczne (organiczne) Filtry chemiczne działają na zasadzie pochłaniania energii promieniowania UV. Po nałożeniu na skórę wnikają częściowo w warstwę rogową naskórka i tam przekształcają energię UV w nieszkodliwe ciepło, zanim to promieniowanie zdąży uszkodzić komórki. Do najczęściej stosowanych należą: Avobenzone (Butyl Methoxydibenzoylmethane) – skuteczny filtr UVA, ale wymaga stabilizacji. Octocrylene – stabilny filtr UVB i częściowo UVA, często stosowany jako wzmacniacz dla Avobenzone. Homosalate – filtr UVB, popularny w USA, mniej stosowany w UE z uwagi na ograniczenia stężeń. Zalety: Wysoka skuteczność przy niskich stężeniach, Dobre właściwości kosmetyczne (niewidoczność, brak bielenia), Możliwość łączenia wielu filtrów dla pełnego spektrum ochrony. Wady: Mogą wywoływać reakcje alergiczne i podrażnienia (zwłaszcza przy skórze wrażliwej), Część filtrów chemicznych może przenikać do krwiobiegu – co budzi kontrowersje (choć przenikanie ≠ toksyczność), Wymagają stabilizacji i odpowiedniego systemu nośników. Filtry mineralne (fizyczne) Filtry mineralne działają na zasadzie fizycznego odbicia i rozproszenia promieniowania UV. Tworzą na powierzchni skóry cienką, ochronną warstwę, która odbija światło niczym miniaturowe lusterka. Najczęściej stosowane to: Tlenek cynku (Zinc Oxide) – szerokopasmowy filtr chroniący zarówno przed UVA, jak i UVB. Dwutlenek tytanu (Titanium Dioxide) – skutecznie blokuje UVB i krótką falę UVA. Zalety: Bardzo dobra tolerancja skórna (odpowiednie nawet dla dzieci i kobiet w ciąży), Niska przenikalność przez skórę – nie wchłaniają się do organizmu, Od razu po aplikacji zapewniają ochronę (bez konieczności „czekania”). Wady: Mogą pozostawiać biały film na skórze, zwłaszcza przy wyższych stężeniach i bez zastosowania nanotechnologii, Mniej odporne na pot i ścieranie – wymagają reaplikacji, Czasem trudniejsze do rozprowadzenia (gęstsze konsystencje). Czy kremy z filtrem się wchłaniają? Pytanie „czy kremy z filtrem się wchłaniają?” zyskało ogromną popularność w ostatnich latach — głównie za sprawą doniesień medialnych, badań amerykańskiej FDA i obaw konsumentów dotyczących możliwego wpływu filtrów UV na zdrowie. Aby odpowiedzieć na to pytanie rzetelnie, warto rozróżnić dwa zupełnie różne zjawiska: Co oznacza „wchłanianie”? Skóra vs krwiobieg W kontekście kosmetologii mówimy o wchłanianiu na dwa sposoby: Wchłanianie do naskórka i skóry właściwej – całkowicie naturalne i pożądane zjawisko. Wiele substancji aktywnych (np. witamina C, retinol, kwas hialuronowy) działa właśnie w ten sposób. Wchłanianie do krwiobiegu (tzw. przenikanie systemowe) – sytuacja, w której substancje czynne przedostają się przez warstwy skóry do krążenia ogólnego. To właśnie ta możliwość budzi kontrowersje w przypadku filtrów chemicznych. Wchłanianie kremu ≠ wchłanianie filtrów Ważne jest, aby nie mylić wchłaniania kosmetyku jako całości (czyli odczucia, że krem się "wchłonął" w skórę) z wchłanianiem substancji aktywnych na poziomie biologicznym. Krem z filtrem może dobrze się rozprowadzać, szybko znikać z powierzchni skóry — ale to nie oznacza, że jego składniki czynne automatycznie trafiają do krwi. Większość nowoczesnych filtrów UV działa w górnych warstwach naskórka, gdzie pochłania lub odbija promieniowanie słoneczne. To właśnie tam zachodzi ochrona przed UV — na powierzchni skóry lub tuż pod nią. Co mówią badania – FDA i testy in vivo W 2019 roku FDA (Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków) opublikowała przełomowe badanie, w którym wykazano, że niektóre filtry chemiczne (m.in. avobenzone, oxybenzone, octocrylene, homosalate) mogą być wykrywane we krwi po kilkukrotnym zastosowaniu kremu z filtrem w warunkach testowych. Stężenia przekraczały przyjęte progi bezpieczeństwa (0,5 ng/ml), powyżej których zaleca się dalszą ocenę toksykologiczną. Ważne jednak, że: nie wykazano, że samo przenikanie oznacza szkodliwość, warunki testowe były bardzo intensywne (np. aplikacja 2 mg/cm² na całe ciało, 4x dziennie przez 4 dni), FDA nie zakazała używania tych filtrów, ale zaleciła dalsze badania. Podobne testy in vivo przeprowadzane w Europie i Azji nie potwierdzają jednoznacznego ryzyka dla zdrowia w warunkach codziennego stosowania. Warto zatem wiedzieć, że krem jako całość wchłania się w naskórek, ale większość filtrów UV działa powierzchniowo. Niektóre filtry chemiczne mogą przenikać do krwi, ale nie wykazano ich szkodliwości przy typowym stosowaniu. Obecność we krwi ≠ toksyczność – liczy się dawka, czas ekspozycji i metabolizm. Filtry UV a bezpieczeństwo – co mówi nauka? Bezpieczeństwo stosowania filtrów przeciwsłonecznych to temat regularnie analizowany przez środowisko naukowe, organy regulacyjne (takie jak FDA, SCCS, EWG) oraz samych producentów. Wbrew powszechnym obawom, zdecydowana większość dostępnych na rynku kremów z filtrem jest bezpieczna, pod warunkiem stosowania zgodnie z zaleceniami. Badania nad toksycznością i metabolizmem filtrów W ciągu ostatnich 20 lat przeprowadzono setki badań toksykologicznych i farmakokinetycznych, oceniających m.in.: przenikalność przez skórę, kumulację w tkankach, wpływ na hormony (działanie estrogenne/androgenne), metabolizm i wydalanie. Wyniki pokazują, że większość filtrów chemicznych nie wykazuje istotnego działania toksycznego w dawkach stosowanych w kosmetykach, a przenikanie do organizmu (jeśli w ogóle występuje) jest zazwyczaj minimalne i odwracalne. Co wykryto w badaniach FDA i EWG? FDA: wykazała obecność wybranych filtrów we krwi, ale nie zakazała ich stosowania – zaleciła jedynie dalsze testy długoterminowe. EWG (Environmental Working Group): organizacja o charakterze proekologicznym, często krytyczna wobec filtrów chemicznych, szczególnie oxybenzone – wskazuje na jego potencjalny wpływ hormonalny u zwierząt (ale nie potwierdzony u ludzi). Komisja Europejska (SCCS) dopuściła tylko te filtry, których profil bezpieczeństwa jest znany i uznany za akceptowalny. Czy filtry UV są rakotwórcze? Nie ma dowodów na to, że filtry UV w kosmetykach wywołują raka skóry. Wręcz przeciwnie – ich stosowanie zmniejsza ryzyko wystąpienia raka kolczystokomórkowego i czerniaka poprzez ochronę DNA komórek przed uszkodzeniem przez promieniowanie UV. Kontrowersje dotyczące potencjalnego działania rakotwórczego niektórych filtrów (głównie oxybenzone) opierały się na badaniach in vitro lub na zwierzętach, przy dawkach wielokrotnie wyższych niż te stosowane w kosmetykach. Nie zostały one potwierdzone u ludzi. Analiza ryzyka w stosunku do korzyści Z punktu widzenia dermatologii i kosmetologii korzyści ze stosowania filtrów UV zdecydowanie przewyższają potencjalne ryzyko. Regularne stosowanie kremu z filtrem: chroni skórę przed fotostarzeniem i zmarszczkami, zmniejsza ryzyko przebarwień i plam posłonecznych, zabezpiecza przed rakiem skóry. Nawet jeśli niektóre filtry przenikają do organizmu, to: nie kumulują się, są szybko metabolizowane i wydalane, nie wykazują istotnego działania toksycznego w badaniach klinicznych. Filtry a przenikanie do krwi i hormonów – co wiemy naprawdę? Coraz więcej osób zadaje pytanie: czy filtry przeciwsłoneczne przenikają do krwiobiegu i wpływają na hormony? Ten temat stał się szczególnie popularny po publikacjach badań FDA i licznych artykułach w mediach społecznościowych. Choć niektóre doniesienia mogą budzić niepokój, warto przyjrzeć się faktom — oddzielając je od medialnej paniki. akty vs panika medialna Doniesienia o tym, że filtry UV „przenikają do krwi”, brzmią alarmująco, ale często są wyjęte z kontekstu. Rzeczywiście, badania FDA z lat 2019–2021 wykazały, że przy aplikacji dużej ilości kremu z filtrem kilka razy dziennie na całe ciało, niektóre substancje — jak avobenzone, oxybenzone, octocrylene czy homosalate — mogą być wykrywane w osoczu krwi. Jednak obecność w krwiobiegu nie oznacza automatycznie toksyczności. Substancje kosmetyczne mogą być wchłaniane przez skórę w niewielkim stopniu, metabolizowane i wydalane — bez wpływu na organizm. Czy to znaczy, że filtry są szkodliwe? Nie. Dotychczasowe badania nie wykazały bezpośredniego działania toksycznego filtrów przeciwsłonecznych u ludzi. Nawet jeśli niewielkie ilości substancji chemicznych przedostają się do krwi, to: nie kumulują się w tkankach, nie wykazano, by powodowały zaburzenia hormonalne w dawkach kosmetycznych, brak dowodów na działanie rakotwórcze czy embriotoksyczne w kontekście filtrów UV stosowanych w dopuszczonych stężeniach. Jakie dawki uznano za bezpieczne? Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) przy Komisji Europejskiej analizuje każdy filtr indywidualnie. Dla przykładu: Avobenzone – dozwolone stężenie: do 5% w produktach kosmetycznych. Octocrylene – do 10%, pod warunkiem braku reakcji fototoksycznych. Homosalate – maks. 7,34% – limit obniżony po analizie danych toksykologicznych. Oxybenzone – mocno ograniczany w UE (do 2,2%) ze względu na wątpliwości hormonalne. Dawki ustalane przez SCCS są wielokrotnie niższe od poziomów, które w badaniach laboratoryjnych powodowały skutki uboczne u zwierząt. Ustalane są na podstawie zasady ALARA (As Low As Reasonably Achievable). Stanowisko Komisji Europejskiej i SCCS UE podchodzi do filtrów bardzo rygorystycznie. Wszystkie substancje UV stosowane w kosmetykach w Europie muszą przejść: pełne badania toksykologiczne, ocenę wpływu na hormony, rozrodczość, skórę, środowisko, zatwierdzenie przez SCCS (Scientific Committee on Consumer Safety). Tylko po pozytywnej opinii SCCS filtry są dopuszczane do użycia w określonych stężeniach. To oznacza, że filtry UV dostępne w Europie są bezpieczne w stosowaniu – nawet codziennym. Kiedy stosowanie kremu z filtrem jest niezbędne? Wiele osób wciąż uważa, że krem z filtrem przeciwsłonecznym powinien być stosowany tylko latem lub podczas plażowania. Tymczasem dermatolodzy i kosmetolodzy są zgodni: ochrona przeciwsłoneczna to całoroczna konieczność, niezależnie od pogody czy pory roku. W jakich sytuacjach stosowanie kremu z SPF jest absolutnie niezbędne? Skóra wrażliwa, skłonna do przebarwień, trądzikowa W tych przypadkach ochrona przeciwsłoneczna to podstawa pielęgnacji terapeutycznej. Skóra wrażliwa szybciej ulega uszkodzeniom przez UV, co nasila rumień, pieczenie i mikrozapalenia. Skóra z przebarwieniami (melasma, pozapalne plamy pigmentacyjne) wymaga stałej ochrony — bez SPF nawet najlepsze kuracje rozjaśniające będą nieskuteczne. Cera trądzikowa może gorzej goić się pod wpływem promieniowania UV, a wypryski częściej pozostawiają trwałe ślady. Dobrze dobrany lekki krem z filtrem SPF, o niekomedogennej formule, pomoże jednocześnie chronić i wspierać terapię. Stosowanie SPF po zabiegach kosmetycznych i dermatologicznych Po zabiegach takich jak: peelingi chemiczne, mezoterapia mikroigłowa, dermapen, laseroterapia, mikrodermabrazja, retinoidoterapia dermatologiczna, ochrona przeciwsłoneczna jest absolutnie obowiązkowa. W tym czasie skóra jest szczególnie wrażliwa i pozbawiona naturalnej bariery ochronnej. Brak stosowania SPF może prowadzić do: powstania trwałych przebarwień, pogorszenia stanu skóry, przedłużonego stanu zapalnego. Dlatego w gabinetach kosmetologicznych i dermatologicznych krem z filtrem to ostatni krok każdego zabiegu. Jak wybrać bezpieczny krem z filtrem? Wybór bezpiecznego i skutecznego kremu z filtrem może być wyzwaniem – szczególnie w obliczu wielu informacji krążących w mediach i różnorodności dostępnych produktów. Aby podjąć świadomą decyzję, warto znać kilka kluczowych kryteriów, które pozwolą ocenić jakość i dopasowanie kosmetyku do indywidualnych potrzeb skóry. Sprawdź deklarowaną ochronę: SPF i UVA Pierwszym krokiem jest ocena, przed czym kosmetyk faktycznie chroni. Sam SPF informuje tylko o ochronie przed promieniowaniem UVB, odpowiedzialnym za oparzenia. Warto jednak, by produkt zapewniał również wysoką ochronę przed UVA – promieniowaniem, które dociera głębiej w skórę i odpowiada za fotostarzenie oraz stres oksydacyjny. Na co zwrócić uwagę: SPF minimum 30, a idealnie 50 dla codziennego stosowania w mieście. Symbol UVA w kółku (zgodnie z regulacją UE) – oznacza, że ochrona UVA wynosi co najmniej 1/3 wartości SPF. W wersjach azjatyckich – skala PA+ do PA++++ (im więcej plusów, tym wyższa ochrona UVA). Skład INCI – które filtry uznawane są za bezpieczne? W składzie kremu z filtrem znajdziesz substancje czynne odpowiedzialne za ochronę przeciwsłoneczną. Warto sprawdzić, jakie filtry zastosowano, czy są one: zatwierdzone przez Komisję Europejską (SCCS), fotostabilne – nie rozpadają się pod wpływem słońca, dobrze tolerowane przez skórę (szczególnie w przypadku cer wrażliwych, trądzikowych, dziecięcych). Zgodność z europejskimi normami bezpieczeństwa to podstawa – w Unii Europejskiej dopuszcza się tylko filtry o udokumentowanym profilu bezpieczeństwa i skuteczności, stosowane w ściśle określonych stężeniach.   Unikaj kontrowersyjnych składników, jeśli masz skórę reaktywną Osoby z cerą wrażliwą, atopową lub ze skłonnością do alergii powinny zwracać uwagę na obecność substancji potencjalnie drażniących, np.: alkoholi wysuszających (np. denat, isopropyl alcohol), konserwantów o wyższym potencjale alergizującym. Wybierając filtr do codziennego stosowania, warto sięgać po formuły hipoalergiczne, testowane dermatologicznie i oftalmologicznie, szczególnie jeśli są stosowane w okolicach oczu. Konsystencja i rodzaj skóry – komfort ma znaczenie Nawet najlepszy filtr nie będzie skuteczny, jeśli nie będziesz go stosować regularnie. Dlatego wybierz taki, który pasuje do Twojego typu cery i preferencji użytkowych: Skóra tłusta i mieszana – lekka emulsja, fluid lub żel, Skóra sucha i dojrzała – krem o właściwościach nawilżających i odżywczych, Cera wrażliwa lub z trądzikiem różowatym – minimalistyczna formuła bez substancji drażniących. Dobre dopasowanie konsystencji do typu skóry zwiększa komfort noszenia, nie zaburza makijażu i zwiększa szansę na regularne reaplikacje, które są kluczowe dla skutecznej ochrony. Inne czynniki: certyfikaty i środowisko Coraz więcej konsumentów zwraca uwagę na aspekty etyczne i ekologiczne. Warto wybierać kosmetyki: nietestowane na zwierzętach, wegańskie (jeśli to ważne dla Ciebie), wolne od filtrów podejrzewanych o negatywny wpływ na środowisko morskie (np. oxybenzone). Choć to elementy poboczne względem samej ochrony UV, budują zaufanie do marki i świadomego podejścia do pielęgnacji. Podsumowanie – czy warto stosować filtry na co dzień? Zdecydowanie tak. Krem z filtrem to nie kosmetyczna fanaberia, ale niezbędny element świadomej pielęgnacji skóry – niezależnie od wieku, pory roku czy typu cery. Jeśli zależy Ci na zdrowiu i estetyce skóry, regularna ochrona przeciwsłoneczna jest najlepszą inwestycją długoterminową. A jeśli twoja skóra swędzi po opalaniu koniecznie przeczytaj ten wpis. 

Dowiedz się więcej

Filtry przeciwsłoneczne a witamina D ☀

Czy kremy z filtrem faktycznie blokują syntezę witaminy D? Dowiedz się, jakie jest rzeczywiste oddziaływanie filtrów przeciwsłonecznych na witaminę D i dlaczego suplementacja może być konieczna. Filtry przeciwsłoneczne a synteza witaminy D - prawda i mity Ostatnio w mediach społecznościowych pojawia się wiele przekazów, których autorzy nawołują do zaprzestania używania SPF argumentując, że kremy z filtrem blokują syntezę witaminy D. Zastanawiałaś się, czy tak faktycznie jest? Jak działa synteza witaminy D w skórze? Witamina D jest zwykle syntezowana w skórze człowieka pod wpływem promieniowania słonecznego, zwłaszcza promieniowania UVB. Kiedy promienie słoneczne docierają do naszej skóry, prekursory witaminy D w skórze przekształcają się w czynną postać witaminy D3. Równowaga między ochroną przed słońcem, a syntezą witaminy D Kremy i balsamy z SPF nie blokują promieniowania w 100%, więc jakaś jego część zawsze dociera do skóry zwłaszcza w okresie od kwietnia do września, kiedy promieniowanie słoneczne jest wystarczająco silne, a skóra jest wystawiana na słońce. W tym okresie, jeśli przebywamy na zewnątrz przez wystarczająco długi czas, nasze ciało może syntetyzować odpowiednią ilość witaminy D. Nie pokrywamy przecież SPF całej skóry – zazwyczaj stopy w sandałach, uszy czy dłonie są nadal wystawione na słońce. Witamina D w okresie jesienno-zimowym: czy suplementacja to konieczność? W okresie jesienno-zimowym, kiedy promieniowanie słoneczne jest słabsze, a większość czasu spędzamy w pomieszczeniach, nasza skóra nie jest w stanie produkować wystarczającej ilości witaminy D. W takich przypadkach suplementacja witaminą D może być konieczna niezależnie od używania lub nie używania SPF. Dietetyczne źródła witaminy D i konieczność suplementacji Bogate w witaminę D są jajka, żółte sery i tłuste ryby, więc weganie muszą tu opierać się jedynie na suplementacji. Zachęcamy Was, by zawsze skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą przed rozpoczęciem suplementacji witaminą D, aby ustalić odpowiednią dawkę i sprawdzić, czy nie występują żadne przeciwwskazania do jej stosowania. Suplementacja witaminą D spowoduje, że jej poziom wzrośnie, ale skutki fotostarzenia i oddziaływania UVB na skórę naprawdę trudno jest cofnąć. Wielokrotna ekspozycja na słońce bez odpowiedniej ochrony może spowodować poważne i nieodwracalne uszkodzenia skóry, więc my rekomendujemy Wam nasze naturalne kosmetyki z SPF i konsultację z lekarzem w sprawie suplementacji witaminy D. Ciekawostka: W ramach „Ogólnopolskiego Programu Bezpłatnych Badań Witaminy D u Dorosłych”, w lutym 2014 przeprowadzono pomiar stężenia 25(OH)D w surowicy przy użyciu systemu Liaison XL firmy DiaSorin (metoda CLIA), a także wykonano podstawowe pomiary antropometryczne z wyliczeniem wskaźnika masy ciała BMI (Body Mass Index). Badaniem objęto 2687 dorosłych ochotników (2091 kobiet, 596 mężczyzn) w wieku 54,2 lat ± 16,1 (15,6-89,8) z 10 miast Polski. Wyniki badania, obejmującego największą dotychczas pod względem liczebności populację polską, pozostają zgodne z większością aktualnych raportów, potwierdzając bardzo dużą skalę niedoborów witaminy D w naszym kraju. Stan zaopatrzenia dorosłej części społeczeństwa w witaminę D, przynajmniej w miesiącach zimowych, jest niezadowalający i wymaga działania w postaci suplementacji. Zaufaj słońcu ale sprawdzaj. Kremy z filtrem są ważne w pielęgnacji.

Dowiedz się więcej