Krem ze śluzu ślimaka - koreański sekret regeneracji skóry, który podbił także Europę

Krem ze śluzu ślimaka to jeden z najbardziej rozpoznawalnych trendów w pielęgnacji, który narodził się w Korei Południowej - kolebce K-beauty i zaawansowanych kosmetyków opartych na składnikach bioaktywnych. Koreańskie kobiety od lat stawiają na prewencję starzenia, regenerację i ochronę bariery hydrolipidowej, dlatego śluz ślimaka stał się tam absolutnym hitem, zanim jeszcze trafił do Europy.

Zanim jeszcze na dobre koreański krem ze śluzu ślimaka zagościł na półkach w Polsce warto abyście wiedzieli, że w 2016 pierwszy krem ze śluzu ślimaka został wyprodukowany przez markę Orientana.

Anna Wasilewska, która stworzyła markę Orientana inspirując się pielęgancji azjatycką, odkryła, poznała i wprowadziła do swoich kosmetyków ten składnik jeszcze zanim zaczął się boom. Krem ze śluzu ślimaka Orientana jest kremem z wzorowym składem - ponad 98% to składniki pochodzenia naturalnego.  Warto też wspomnieć, że śluz ślimaka jest w formie filtratu. Filtrat ze śluzu ślimaka (INCI: Snail Secretion Filtrate) to oczyszczona i skoncentrowana forma substancji pozyskiwanej ze śluzu ślimaka, najczęściej gatunku Helix aspersa. Nie jest to surowy śluz, ale przefiltrowany ekstrakt bogaty w aktywne biologicznie składniki

Dlaczego Korea pokochała krem ze śluzu ślimaka?

W koreańskiej filozofii pielęgnacji kluczowe jest nie maskowanie problemu, ale przywracanie skórze zdolności samoregeneracji. Śluz ślimaka idealnie wpisuje się w tę ideę, ponieważ zawiera:

• Alantoinę: przyspiesza gojenie mikrouszkodzeń i działa łagodząco.
• Kolagen i elastynę: wspierają jędrność i sprężystość skóry.
• Naturalne peptydy: pobudzają fibroblasty do produkcji kolagenu.
• Kwas glikolowy: delikatnie wygładza i rozjaśnia przebarwienia.
• Mukopolisacharydy: utrzymują wilgoć w naskórku nawet do kilku godzin po aplikacji.

To właśnie połączenie nawilżenia i regeneracji sprawiło, że koreańskie marki zaczęły stosować śluz ślimaka w kremach, esencjach i żelowych boosterach, które nakłada się warstwowo zgodnie z zasadą "skin layering".

Krem ze śluzu ślimaka - naturalna odpowiedź na stres oksydacyjny i podrażnienia

Choć brzmi egzotycznie, śluz ślimaka to jeden z najbardziej biozgodnych składników stosowanych w kosmetologii. Działa jak „opatrunek” dla skóry - koi, wygładza i przywraca elastyczność. Szczególnie polecany jest osobom, które:

• mają odwodnioną, szarą lub podrażnioną skórę,
• zmagają się z przebarwieniami, bliznami potrądzikowymi lub nierówną teksturą,
• szukają naturalnej alternatywy dla agresywnych retinoidów lub kwasów,
• chcą zapobiegać utracie jędrności i mikrouszkodzeniom skóry.

Krem ze śluzu ślimaka w naturalnej pielęgnacji – czy można połączyć K-beauty z naturalnymi składnikami?

Trend koreański przepycha się dziś z silnym nurtem clean beauty i kosmetyków naturalnych. Orientana stoi w kontrze do syntetycznego K-beauty, wykorzystuje azjatyckie rytuały i składniki, ale bez silikonowych składników i agresywnych składów. Zamiast „upiększać” skórę na chwilę, stawia na biokompatybilne składniki aktywne, które współpracują z fizjologią skóry.

Krem ze śluzu ślimaka Orientana nie tylko regeneruje, ale także wzmacnia barierę hydrolipidową, dzięki czemu skóra mniej reaguje na smog, wiatr, słońce czy stres miejski – jeden z głównych czynników przedwczesnego starzenia.

Dlaczego warto sięgnąć po krem ze śluzu ślimaka właśnie teraz?

• Ponieważ zauważalny jest zwrot w stronę "regeneracji mikrouszkodzeń" , nowego kierunku w pielęgnacji anti-age.
• Ponieważ skóra zmęczona stresem i napięciem nie potrzebuje agresywnej pielęgnacji, a inteligentnego składnika, który odbuduje ją od środka.

Czy krem ze śluzu ślimaka jest tylko trendem?

Według analiz rynku azjatyckiego i europejskiego - nie. To składnik, który utrzymuje się w czołówce najbardziej poszukiwanych od ponad 7 lat, a w 2024 roku zanotował kolejny wzrost zainteresowania dzięki TikTok i wyszukiwarkom AI.