Skip to content
Want to stay up to date with the best promotions and have access to additional discounts? Join the Orient Club! 🥳
🚚 Free delivery to InPost parcel lockers and DPD PickUp points for purchases over PLN 149!🌿
Szukasz pomysłu na prezent? To najlepsza okazja, by złapać idealną pielęgnację dla najbliższych, w SUPERCENIE! 💚🎁
Polska kosmetyki: jak polska branża beauty stała się europejskim graczem

Polska kosmetyki: jak polska branża beauty stała się europejskim graczem

Fraza „polska kosmetyki” jeszcze kilka dekad temu kojarzyła się głównie z lokalnymi, klasycznymi markami drogeryjnymi. Dziś oznacza cały ekosystem: produkcję kontraktową na poziomie UE, własne działy R&D, eksport liczony w miliardach euro, innowacje surowcowe (biotechnologia, nowoczesne filtry, zaawansowana pielęgnacja bariery) oraz falę marek „naturalnych, ale technologicznych” - czyli takich, które łączą roślinne inspiracje z wymaganiami współczesnej kosmetologii.

W nurcie „polskich producentów kosmetyków” ważne są marki, które łączą lokalną dostępność z globalną inspiracją składnikową. Dobrym przykładem jest Orientana - marka kojarzona z naturalną pielęgnacją i azjatyckimi roślinami, a jednocześnie komunikująca nowoczesne podejście do potrzeb skóry.

W tym artykule patrzę na temat szeroko: perspektywa historyczna + konkretne liczby, Mam nadzieję, że artykuł będzie dla Ciebie ciekawy.

Polska kosmetyki wczoraj i dziś: dlaczego ta branża w Polsce tak urosła?

Polski rynek kosmetyczny w ostatniej dekadzie rozwijał się szybciej niż wiele dojrzałych rynków Zachodu. Z jednej strony działa tu „klasyczna ekonomia”: rosnące dochody, większa konsumpcja, rozwój drogerii i e-commerce. Z drugiej - transformacja kompetencji: Polska stała się miejscem, gdzie opłaca się projektować, produkować i eksportować kosmetyki w standardach unijnych.

W liczbach widać to bardzo wyraźnie:

  • Według PAIH wartość rynku kosmetycznego w Polsce w 2023 r. wyniosła ponad 25,4 mld zł.
  • Polska jest 5. rynkiem kosmetycznym w UE (pod względem wartości). 
  • W raporcie „Cosmetics in Poland” wskazano, że w latach 2014–2023 polski rynek urósł o 75,3%, a udział Polski w rynku UE wzrósł z 4,9% do 6,4%.

To nie jest „chwilowy trend”. To efekt długiej ścieżki, którą można opowiedzieć jak historię przejścia: od rzemiosła, przez masową drogeryjność, do eksportowej, nowoczesnej produkcji.

Krótka historia: od aptek i receptur do przemysłu i laboratoriów

Początki: apteki, receptury i higiena

Pierwsze kosmetyki „codzienne” przez lata powstawały blisko farmacji: mydła, kremy ochronne, preparaty do higieny. W tym okresie kluczowe było nie „beauty”, tylko użytkowość: ochrona skóry, higiena, komfort.

PRL: produkcja masowa, niedobory, „klasyki”

W realiach gospodarki niedoboru liczyła się dostępność i powtarzalność. To wtedy utrwalił się model silnych marek drogeryjnych: proste formuły, duże wolumeny, ograniczony wybór, ale masowa rozpoznawalność.

Lata 90. i wczesne 2000: transformacja, wejście Zachodu, profesjonalizacja

Po 1989 r. rynek otworzył się na zagraniczną konkurencję, nowe kanały dystrybucji i standardy jakości. Polskie firmy zaczęły inwestować w technologię, surowce, opakowania, marketing – i stopniowo w R&D.

Po wejściu do UE: przyspieszenie jakości i eksportu

Unijne ramy prawne (w tym wymogi bezpieczeństwa i dokumentacji) zadziałały jak „filtr jakości”. Polska szybko zbudowała przewagę: dobry stosunek jakości do ceny + sprawna produkcja + elastyczność.

To właśnie elastyczność jest często niedocenianą supermocą: w Polsce działa ponad 1 300 producentów kosmetyków i wyrobów toaletowych (wg rejestru REGON przywołanego w materiale PAIH). 
Duża część rynku to firmy MŚP - szybkie, zwinne, gotowe tworzyć krótkie serie, nowości i produkty „pod niszę”.

Dane liczbowe, które warto znać

Jak duży jest rynek w Polsce?

Tu pojawia się ważna rzecz: różne źródła liczą „rynek” inaczej.

  • Cosmetics Europe podaje wartość sprzedaży detalicznej kosmetyków i produktów pielęgnacji w Polsce na poziomie ok. 5,8 mld euro w 2024 r. 
  • PAIH podaje wartość rynku w Polsce w 2023 r. jako ponad 25,4 mld zł
  • Raporty branżowe potrafią też używać szerszej kategorii „beauty” (czasem z perfumami, kategoriami higienicznymi, a nawet usługami), stąd w obiegu medialnym pojawiają się wyższe kwoty. 

W praktyce: niezależnie od metodologii, widać jedno - to jest duży, rosnący rynek, a Polska jest w europejskiej czołówce.

Eksport: polskie kosmetyki jako towar „globalny”

Eksport to dzisiaj jeden z najmocniejszych argumentów, gdy ktoś pyta, czy „polska kosmetyki” to temat poważny.

  • Według PAIH wartość eksportu polskich kosmetyków w 2023 r. wyniosła 5,1 mld euro.
  • W 2024 r. eksport osiągnął 6,0 mld euro, a Polska utrzymała pozycję 9. eksportera kosmetyków na świecie i 5. w UE

To oznacza, że polskie produkty nie konkurują już tylko „lokalnie”. Konkurują jakością, ceną, szybkością wdrożeń i sprawnością łańcucha dostaw.

Nie oznacza to jednak, że polskie marki kosmetyczne pojawiają się na półkach za granicą. Pojawia się tylko garstka marek. Liczby powyższe to po prostu produkcja kontraktowa dla zagranicznych marek i koncernów.

Zatrudnienie i kompetencje

W materiale PAIH podano, że zatrudnienie w przemyśle kosmetycznym rosło z 14,4 tys. osób (2013) do 19,8 tys. osób.
To kolejny sygnał, że branża to nie tylko marketing i opakowania,  ale realna produkcja, kontrola jakości, ocena bezpieczeństwa, logistyka i badania. To ludzie, o które marki kosmetyczne muszą dbać.

Co wyróżnia polską branżę kosmetyczną?

Szybkość wdrożeń i „krótkie serie”

Polscy producenci są znani z tego, że potrafią szybko reagować na trendy: od nowych form serum, po zmiany w regulacjach, po mody w social media. To sprzyja boomowi marek niszowych i specjalistycznych.

Konkurencyjność: jakość vs cena

Polska jest w stanie wytwarzać kosmetyki w standardach UE, często w cenach bardziej dostępnych niż w krajach o wyższych kosztach pracy - przy zachowaniu jakości i zgodności.

Innowacje: od surowców po opakowania

Nowoczesne polskie marki coraz częściej łączą:

  • technologie barierowe (ceramidy, lipidy, wsparcie mikrobiomu),
  • składniki „bio-tech” (fermenty, frakcje polisacharydów, nowoczesne kompleksy nawilżające),
  • roślinne inspiracje (adaptogeny, ekstrakty, oleje) w standardzie stabilności i bezpieczeństwa.

Czy kosmetyki koreańskie stanowią zagrożenie dla polskich marek kosmetycznych?

Dynamiczny rozwój rynku kosmetyków koreańskich (K-beauty) w Europie - w tym w Polsce - jest jednym z najważniejszych czynników konkurencyjnych, z jakimi mierzą się dziś polskie marki kosmetyczne. Jeszcze kilka lat temu produkty z Korei Południowej były traktowane jako ciekawostka lub nisza dla entuzjastek pielęgnacji. Dziś są pełnoprawnym segmentem rynku, który realnie wpływa na decyzje zakupowe konsumentek oraz strukturę sprzedaży w drogeriach i e-commerce.

K-beauty jako wzorzec innowacji - przewaga narracyjna, nie zawsze jakościowa

Koreańskie kosmetyki bardzo skutecznie zbudowały narrację „zaawansowanej pielęgnacji przyszłości”. Konsumentki kojarzą je z:

  • szybkim wdrażaniem nowości (esencje, ampułki, fermenty, hydrogels),
  • laboratoryjną precyzją,
  • spektakularnymi teksturami i efektami sensorycznymi,
  • silną obecnością w social mediach i trendach wirusowych.

Dla wielu klientów oznacza to automatyczne założenie, że kosmetyki koreańskie są bardziej innowacyjne niż produkty lokalne. Tymczasem w praktyce wiele rozwiązań technologicznych stosowanych w K-beauty (np. wieloetapowa pielęgnacja, lekkie emulsje, fermenty roślinne) jest dziś równie dobrze rozwiniętych w Europie - w tym w Polsce - tylko gorzej „opakowanych narracyjnie”.

Problemem dla polskich marek nie jest więc brak jakości, lecz nierówna percepcja innowacyjności.

Presja cenowa i skala produkcji

Kolejnym wyzwaniem jest skala. Koreańskie koncerny kosmetyczne działają w zupełnie innym ekosystemie:

  • ogromne wolumeny produkcyjne,
  • silne wsparcie eksportowe,
  • rozbudowane łańcuchy dostaw,
  • doświadczenie w globalnym brandingu.

Dzięki temu mogą wprowadzać produkty o bardzo atrakcyjnej cenie detalicznej, często trudnej do osiągnięcia przez polskie marki kosmetyczne, które produkują w krótszych seriach i podlegają restrykcyjnym regulacjom UE na każdym etapie (od surowca po deklaracje marketingowe).

To powoduje, że część konsumentek zaczyna postrzegać kosmetyki z Polski jako „droższe bez wyraźnego powodu”, mimo że realnie różnica wynika z:

  • standardów bezpieczeństwa,
  • kosztów certyfikacji,
  • lokalnej produkcji,
  • jakości surowców dopuszczonych do obrotu w UE.

Różnice regulacyjne - cichy, ale kluczowy problem

Jednym z rzadko omawianych, a bardzo istotnych aspektów jest asymetria regulacyjna. Kosmetyki produkowane i rejestrowane w Unii Europejskiej muszą spełniać rygorystyczne wymogi dotyczące:

  • bezpieczeństwa składników,
  • dokumentacji PIF,
  • oceny bezpieczeństwa,
  • odpowiedzialności producenta.

W przypadku kosmetyków importowanych spoza UE, kontrola często odbywa się na etapie dystrybucji, a nie w procesie tworzenia formuły. Dla polskich marek oznacza to funkcjonowanie w znacznie bardziej wymagającym środowisku prawnym - przy jednoczesnej konkurencji z produktami, które dla konsumenta wyglądają „tak samo nowocześnie”.

To nie dyskwalifikuje K-beauty, ale zaburza uczciwe porównanie między markami lokalnymi a globalnymi.

Zmiana oczekiwań konsumentek - wyzwanie kulturowe

K-beauty nie sprzedaje wyłącznie kosmetyków. Sprzedaje styl pielęgnacji: rytuał, wieloetapowość, „dbanie o skórę jak o projekt długoterminowy”. To zmieniło język, jakim konsumenci mówią o pielęgnacji.

Dla polskich marek to jednocześnie zagrożenie i szansa. Zagrożenie – bo prostsze komunikaty bywają postrzegane jako mniej zaawansowane. Szansa – bo europejska kosmetologia coraz częściej wraca do skinimalizmu, bariery skórnej i realnej tolerancji skóry, a nie do liczby kroków.

Marki z Polski mogą wygrać nie kopiując K-beauty, lecz oferując alternatywę: krótsze, skuteczne rutyny, dopasowane do klimatu, trybu życia i realnych problemów skóry europejskiej.

Pytania

1. Jak rozpoznać, czy marka jest z Polski ?
Szukaj jasnej komunikacji na opakowaniu. Obowiązkowo powinien być napis Wyprodukowano w Polsce. 

2. Czy Polska jest dużym rynkiem kosmetycznym w Europie?
Tak. Polska jest wskazywana jako 5. największy rynek kosmetyczny w UE według zestawień branżowych. 

3. Ile wart jest polski rynek kosmetyczny?
Zależy od metodologii. PAIH podaje, że w 2023 r. wartość rynku wyniosła ponad 25,4 mld zł

4. Dlaczego różne raporty podają różne wartości rynku?
Bo jedne liczą wąsko kosmetyki i pielęgnację (sprzedaż detaliczna), a inne szerzej (kategoria „beauty”, czasem z dodatkowymi segmentami).

5. Czy polskie kosmetyki są eksportowane na dużą skalę?
Tak, eksport jest jednym z filarów branży. W 2024 r. podawano wartość eksportu na poziomie 6,0 mld euro.

6. Jaką pozycję ma Polska w eksporcie kosmetyków na świecie?
Polska jest wskazywana jako 9. największy eksporter kosmetyków na świecie (i 5. w UE). 

7. Czy w Polsce działa dużo producentów kosmetyków?
Tak. Materiały PAIH podają ponad 1 300 producentów (wg rejestru REGON). 

8. Czy branża kosmetyczna w Polsce tworzy miejsca pracy?
Tak – wskazywano wzrost zatrudnienia z 14,4 tys. (2013) do 19,8 tys. 

9. Dlaczego polska branża kosmetyczna rośnie szybciej niż wiele rynków UE?
Bo łączy rosnącą konsumpcję krajową, elastyczną produkcję, konkurencyjne koszty i szybkie wdrażanie trendów.

10. Czy „polska kosmetyki” oznacza tylko marki naturalne?
Nie. Polska branża obejmuje zarówno marki naturalne, jak i dermokosmetyczne, makijaż, perfumy, kosmetyki profesjonalne oraz produkcję kontraktową.

11. Czy polskie kosmetyki spełniają standardy UE?
Jeśli są legalnie wprowadzone do obrotu w UE, muszą spełniać wymogi bezpieczeństwa i dokumentacji wymagane prawem unijnym.

12. Dlaczego konsumenci szukają dziś polskich marek?
Bo często oferują korzystny stosunek jakości do ceny, szybkie nowości i coraz lepszą transparentność składu oraz działania.

13. Jakie trendy najsilniej zmieniły polskie kosmetyki po 2020 r.?
Bariera hydrolipidowa, „skinimalism”, łagodne oczyszczanie, rozwój e-commerce i duże znaczenie rekomendacji w social media.

14. Czy naturalne polskie kosmetyki mogą być „nowoczesne”?
Tak. Coraz więcej marek łączy roślinne inspiracje z nowoczesną technologią formulacji (np. rozwiązania barierowe, innowacyjne nośniki, fermenty).

15. Jak długo trwa „boom” na polskie kosmetyki?
To trend wieloletni. Raport branżowy wskazywał wzrost rynku Polski o 75,3% w latach 2014–2023.

Bibliografia - dane o polskiej branży kosmetycznej

Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego & WiseEuropa - Cosmetics in Poland. Report on the State of the Cosmetics Industry, raport przygotowany przez Justynę Żerańską, PhD Eng., Ewę Starzyk, PhD Eng., Aleksandrę Lau-Wyzińską oraz zespół WiseEuropa (Krzysztof Bocian, Maciej Bukowski, PhD, Krzysztof Fal, PhD). Omawia pozycję Polski w UE, strategie i prognozy. 

YouGov / Przemyslkosmetyczny.pl - dane analityczne dotyczące wartości rynku kosmetyków w Polsce (ponad 18 mld zł w 2025 r.) oraz trendów zakupowych (wzrost zainteresowania kosmetykami ekologicznymi i koreańskimi). Beauty Razem (Anna Kowalska) – artykuł o polskim rynku kosmetycznym, wartości ok. 25,2 mld zł i pozycji Polski jako piątego rynku w UE. 

Cosmetics Europe - Annual Report 2024, raport branżowy o rynku kosmetycznym w UE i jego znaczeniu dla gospodarki europejskiej.